sobota, 6 lipca 2013

Rozdział 1.

Coś zabrzęczało mi przy uchu.Niechętnie otworzyłam oczy i zerknęłam na ekran budzika 8.00. Czasami nie pojmuje po co go nastawiam skoro i tak nie chodzę do szkoły. Tak wogóle to chyba powinnam się wam przedstawić?A więc jestem Naomi i za dwa tygodnie mam 18-naste urodziny. Nic nad zwyczajnego bo przeciez każdy ma 18-naste urodziny i spędza je w gronie przyjaciół czy rodziny. No chyba ze jest się rozpieszczonym lalusiem i wynajmuje się club na wielką  Imprezę, nawet nie zdając sobie sprawy kogo na nią zaprasza. Na szczęście ja nie z tych. Ale skoro wspomniałam o rodzinie to dodam ze mieszkam z wujkiem i moim bratem Pieterem. Wujek jest z zawodu weterynarzem. Ma niesamowicie wielkie i opiekuńcze serce. Pieter rzadko bywa w domu, pracuje jako wolontariusz. Mam jeszcze siostrę -Eve ale opuściła nas gdy miała 17-naście lat. Rodziców nie mam. Umarli w wypadku samochodowy gdy byłam malutka więc ich nie pamiętam. Moją przyjaciółką jest Amber. No i oczywiście jest jeszcze ON. Steve. Niby jesteśmy tylko przyjaciółmi, ale odkąd pamiętam jestem w nim zakochana. Nigdy mu tego nie powiedziałam bo jestem nieśmiała sknerą. Jak ja w sobie tego nie lubię. Chyba właściwie nic w sobie nie lubię. Jestem nudną nastolatka z masą wad. Mieszkam w wielkiej chacie który słuzy mojemu wujkowi za centrum wszechswiata , a ja czuje się w niej jak więzień. Nie mam nic czym mogłabym się cieszyć bez warunkowo i w samotności. Zawsze ktoś musi wpychać swój nos w moje szczęście. 
-Eh..Pora wstawać - powiedziałam sama do siebie podnosząc swoje cztery litery z wygodnego wyrka.
Po drodze do łazienki nacisnęłam na zegarku przycisk "Radio-on" i usłyszałam refren piosenki Locked Out Of Heaven Buno Marsa. Lubie jego piosenki. Weszłam do łazienki i wziełam szybki prysznic. Włosy wytarłam w ręcznik i zarzuciłam na siebie gruby szlafrok. Poszłam do kuchni i skierowałam się do lodówki. Płatki z mlekiem to codzienna poranna rutyna. Chwile po mnie do kuchni wszedł wujek. 
-Dzień dobry-powiedziałam przelotnie całując go w policzek. Usiadłam do stołu.
Wujek przygotował sobie Kawę i rogalika . 
-Jak się Mniewa solenizanta? -spytał siadając po drugiej stronie stołu.
-Wujku, urodziny sa za kilka tygodni.
Spojrzał na mnie spode łba.
-Naomi, urodziny masz już za dwa tygodnie. Czy nie pora zacząć świętować?
Zjadłam swoje "śniadanie" i odłorzyłam pustą miskę do zlewu. Zpowrotem usiadłam do stołu.
-No i co z tego? -spytałam
Znów spojrzał się na mnie i zaczął swoją filozoficzna wypowiedź.
-Osiemnaste urodziny ma się jedyny raz w zyciu i po ukończeniu tego wieku juz nigdy nic nie będzie takie samo. Będziesz miała więcej praw jak i obowiązków. Będziesz chodzić do pracy tak jak twój nienormalny brat. Zaczniesz planować poważniej przyszłość...-nie skończył, przerwałam mu.
-Słuchaj wujku, wiem ze osiemnastka i wogóle ale to nic nie zmienia. Moze i będę miała jakieś tam prawa czy coś w tym stylu ale pozatym to prawie nic się nie zmienił. I proszę, nie uważaj Pietera za nienormalnego. Fakt ze moze i jesteśmy "bogaci" ale nie nie oznacza ze nie musimy iść do pracy.-Byłam coraz bardziej wkurzona- A co do tej przyszłości to ja juz mam zaplanowane wszystko chociaż i tak watpie zeby cokolwiek z mojego planu wyszło.
Michael momentalnie zrobił dziwną minę tak jakby mu się coś przypomniało.
-Uwierz mi ze wiele się zmieni w twoim zyciu po 18-nastce -powiedział spokojnie.
Moze i był spokojny na pierwszy rzut oka ale dobrze widziałam ze próbował się opanować.
-Tego nie wiesz -powiedziałam wstając z krzesła.
On również wstał i odłorzył talerz i kubek do zlewu.
-Jestem tego pewny-powiedział.
Poszłam do swojego pokoju. Wyciągnęłam z szafy top i szorty i poszłam się ubrać do łazienki. W radiu leciał kawałek Rihanny Stay. Błyskawicznie się ubrałam i wyprostowałam suche włosy. Przed wyjściem spojrzałam w lustro. Piękna to nie jestem. Ciemne ,średniej długości włosy. Jasna cera . Szare oczy. No i te moje wieczne rumieńce. Nienawidziłam swojego wyglądu.Właściwie to nic w sobie nie lubiłam. Tak wiem co sobie pomyślicie.. zakompleksiona smarkula? Tak wiem ze taka jestem.

7 komentarzy:

  1. Znów wkradły się błędy. Lubię dziwacznego wujaszka głównej bohaterki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecież ona jest ładna ^^, a uważa się za paskudę...błeee.
    Ten wujek jaki teks dowalił: "Uwierz mi ze wiele się zmieni w twoim zyciu po 18-nastce" od razu się nasuwa podejrzana myśl *.*
    Czekam na next :)).
    Pozdrawiam i zapraszam na HUNTERA c:
    www.hunoi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj uwierz ze bedzie sie działo. Moze sie postaram to jutro bedzie rozdział 2. A potem 4 dni na wczasach i nieobecności na blogu .. :( Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Trafiłaś w mój gust. Fantasy to coś co kocham, uwielbiam. Moje pierwsze książki, które czytałam nałogowo były z tego gatunku, więc nie ukrywajmy - mam wymagania jak ktoś się za to zabiera. Oczywiście, wiem, że to dopiero Twoje początki, ale po to są czytelnicy, by wyłapać ewentualne błędy. : )

    Fabuła jak na razie wydaje mi się ciekawa. Czekam na te jej osiemnaste urodziny. Chcę poznać te tajemnice co mają jej wszyscy do przekazania i oczywiście jaką ona rolę odgrywa, bo niewątpliwie takowa jest. : )

    Nie ukrywajmy też, że masz problem ze składnią zdania, ortografią i interpunkcją.

    Zdania nie brzmią za dobrze, tak jakbyś zebrała przypadkowe literki i próbowała je ułożyć w zdanie. Może to są tylko moje odczucia, nie wiem.

    Ortografia kuleje. Przed dodaniem sprawdź tekst kilka razy za nim dodasz. Dokładnie go przeczytaj. Ja swoje teksty czytam z piętnaście razy za nim wstawię. Tak postępując wyłapiesz wszystkie niechciane błędy, przejęzyczenia czy też sprawdzisz składnię.

    Interpunkcja to chyba Twoja pięta Achillesowa. Przecinków nie ma tam gdzie być powinny, a jak są to bardzo rzadko, by nie rzec wcale. Ech... Nie lubię czytać tekstów bez przecinków. Nie wiadomo gdzie na chwilę 'przystanąć' i przyswoić sobie podane informację.

    I jeszcze coś, w powieściach wiek raczej się pisze słownie, nie liczbą. Przynajmniej tak mnie pani na polskim uczyła.

    +moje sugestie:

    Akapitów, nie ma a powinny być. Tekst się przez to zlewa, nie jest podzielony na części. Wcięcie w tekście powinno być również od myślników dialogowych. Pomyśl nad tym i podziel wszystko. Jak czytałam nie mogłam skupić wzroku.

    Czcionka nie pomaga w czytaniu. Co z tego, że jest piękna, jak się nie nadaje do dłuższych tekstów. I jeszcze nie ma niektórych polskich znaków, co też utrudnia czytanie.

    Zakładki mogłabyś nazwać po polsku. Nazwę bloga można ścierpieć, ale ludzie jesteśmy w Polsce, dlaczego nie posługujemy się naszym pięknym językiem?

    To chyba tyle. Jak coś mi jeszcze wpadnie do głowy to napiszę w komentarzu do rozdziału trzeciego. : )

    Mam nadzieję, że nie uraziłam Cię tym komentarzem. Jeżeli tak, to wiedz, że nie taki miałam zamiar. Wiem, że krytyka i wytykanie błędów boli, ale wyjdzie Ci to na dobre. : )

    Pozdrawiam
    Darkness.

    [ http://jestesmy-nefilim.blogspot.com/ ]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długie to wyszło. xD

      Usuń
    2. Nie no mnie to nie obraziło. Ale wszyscy mi wszystko mówią na odwrót. Wiem ze mistrzem to ja nie jestem ale pisze jak mi sie podoba. Ot co. Wiem ze musze sie bardziej postarac i postaram, zmienie czcionke.

      Usuń