-O czym ty wogóle mówisz?-spytałam wujka.
Wciąż trzymał list od Eve w reku i spojrzał na niego.
-Mówię o tym co napisała Eve. Po prostu staram się ci powiedzieć coś co dawno powinnaś wiedzieć.-Stwierdził przenosząc swój wzrok na mnie. Ja spojrzałam na obraz na ścianie przedstawiający dwa konie, biegające po łące.
-No to słucham?-spytałam po denerwowana
-Naomi, ja chyba powinienem iść-Powiedział Steve. Całkowicie zapomniałam ze on tam jest. Odwróciłam się do niego.
-Dobrze idz-wypaliłam.
Wyszedł a ja znów spojrzałam na wujka.
-Moze pójdziemy do pokoju?-spytałam bo szczerze to już nogi bolały mnie od stania.
Bez słowa skierował się do pokoju gościnnego i usiadł na kanapie.
-Posłuchaj, to skomplikowane -powiedział gdy usiadłam naprzeciw niego.
-No to wytłumacz mi to najprościej jak umiesz.
-No dobrze. Więc jeśli chodzi o ten list to jest coś w stylu ostrzeżenia. Chodzi o to ze...-zaczął wymachiwać rękoma na wszystkie strony-... Wiem ze moze to wydać się dziwne, ale jesteś kimś w stylu wiedzmy. - Wybuchłam śmiechem bo przyszło mi coś śmiesznego na myśl, wujek kontynuował - Naomi, nie mecz mnie, nie wiem jak ci to wytłumaczyć.
Skończyłam się śmiać i powiedziałam:
- Próbujesz mi wmówić ze latam na miotle?
Pokręcił przecząco głową.
-Chce ci powiedzieć że jesteś inna niż wszyscy - mówiąc to spojrzał mi się w oczy - Masz moce, umiejętności które czynią z ciebie wyjątkową osobę.
Powiedział to tak poważne że niemal mu uwierzyłam.
-Wujku, chyba ci odbija - stwierdziłam.
Odwróciłam wzrok od jego twarzy i znów spojrzałam na obraz wiszący na ciemnej ścianie. Wujek nic nie powiedział.
-To o tym pisała Eve? O tym miałeś mi powiedzieć?-spytałam znów spoglądając na niego.
-Tak
-A kto to jest "Zdobywca" - spytałam
Momentalnie zmienił się jego wyraz twarzy, z spokojnej na spiętą.
-Sądzę ze narazie nie musisz tego wiedzieć - powiedział prosto i wyszedł z pokoju.
***
Otworzyłam drzwi.
-Cześć Steve - powiedziałam spoglądając na niego - wejdź.
-Hej Noe - Powiedział i mnie przytulił na powitanie. Po moim ciele przeszły dreszcze. Odsunął się - To jak? Jesteś gotowa na Imprezę? -spytał.
-Jasne, tylko wezmę jeszcze klucze. Poczekaj chwile - powiedziałam i pobiegłam do swojego pokoju. Klucze leżały na biurku z ciemnego drewna. Podeszłam do niego i wzięłam klucze. Wróciłam do Steva.
-Idziemy pieszo? - spytałam zaciekawiona. Skoro ma zamiar pić to raczej nie będziemy jechać jego autem.
-Nie, zamówiłam taksówkę. Stoi przed bramą - Wskazał kierunek skinieniem głowy. Spojrzałam przed bramę i zobaczyłam żółty pojazd. -Zapraszam - powiedział gdy podeszliśmy do auta a on otworzył mi drzwi, po czym zamknął gdy weszłam. Chwile potem siedział obok mnie podając adres kierowcy.
***
Tańczyłam do piosenki Pitbulla patrząc się na Steva w objęciach jakiejś dziewczyny. Czy jestem zazdrosna? Tak. Dobrze widziałam na jego twarzy niechęć do tej blondyny. Na całej sali świeciły odbicia światła od kuli DISCO co bardzo fajnie wyglądało. Na parkiecie było bardzo dużo ludzi więc trudno było się przemieszczać czy też ruszać. Nie spuszczałam z oczu Steva oraz tej blondyny. Odwróciła na chwilę głowę i spojrzała na mnie. Co się tak ta laska gapi ? Patrzyłam się na jej twarz ale nie zobaczyłam jak rusza wargami. Ból przeszył mi głowę za która się chwyciłam. To jest bardzo dziwne uczucie, jakby skurcze. Kolejny skurcz był bardziej bolesny. Zaczęłam kierować się do drzwi.
-Naomi ! - zawołał mnie Steve - Czekaj !
Nie przestałam iść. Kolejny skurcz.
-AAA! -krzyknęłam z bólu. Usiadłam na krześle które stało przy wąskiej ścianie. Opadłam się łokciami o kolana i chwyciłam się za Głowę.
-Naomi, co ci jest? - spytał Steve. Podszedł do mnie i kucnął. Chwyciła mnie za nadgarstek. Byl zmartwiony.
-Głowa mnie strasznie boli - powiedziałam lekko dysząc. Mam wrażenie ze to nie jest zwykły ból głowy.. i ten głos który słyszałam. Albo mi odbijało albo się czymś zaraziłam.
-Może już wracamy ? -spytał steve, podnosząc mnie z krzesła. Chwyciłam go za rękę. Nie miałam sił. Kolejny skurcz.
-Ałł! - syknełąm - Tak - powiedziałam do Steva.
Chwycił mnie za rękę i pociagnoł lekko w kierunku wyjścia.
-Naomi? -spytał - Naomi ? -poczułam jego ręce na mojej twarzy. Miałam mroczki przed oczyma. Kolejny skurcz -Naomi ! -usłyszałam ostatni raz. Zemdlałam.
Te napięcie, kiedy nie wiesz co się stanie i *Bom* NIESPODZIANKA....koniec :(((.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział C:
Zapraszam na hunoi.blogspot.com :)).
pozdrawiam ^^
O jaa ciee<3333 Kocham tego blogaaa... komentuje ten post, bo nie mam czasu, ale blog jest świetnyy!!;* kochaam too!!
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://bitter-mystery.blogspot.com/
I oczywiście dodaje do obserwowanych!!